Cztery dni i trzy noce. We dwoje. Był grill ze znajomymi i była moja pierwsza przejażdżka Jego autem, ale tym razem nie na siedzeniu pasażera. Sobotnie leniuchowanie w łóżku i filmy, kiedy za oknem padał deszcz. Wspólne robienie masy rzeczy.
Poznajemy się w każdy możliwy sposób. Wyśmienicie.
To się nazywa Szczęście. :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy zostawiony komentarz :)