Przedwczoraj D. mówił, jak to Jego mama chwaliła mnie przed dobrymi znajomymi rodziny. Milusio, a to że D. był strasznie dumny to nie wspomnę. ;) Poza tym przyjechał z pięknymi, żółtymi i dużymi słonecznikami. Trzy słoneczka stoją na biurku i spoglądają na mnie z ukrycia.
Misiek kusi mnie i już planuje kolejny wypad do Hiszpanii w grudniu/styczniu. Byłoby fajnie, ale zobaczymy jak fundusze pozwolą no i czas.
Lubię kiedy czesze moje włosy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy zostawiony komentarz :)