Całkiem dobrze się złożyło, że nie mieliśmy żadnych większych planów na noc Sylwestrową. Nie wiem czy dałabym radę bawić się na jakimś balu, a co dopiero jak byśmy wybyli w góry na przykład. Tam mogłabym na dobre ugrząźć w łóżku. Tak więc Sylwestra spędzimy we dwoje. W końcu to nasz pierwszy Sylwester i wkraczamy w Nowy Rok. Po południu D. przyjedzie po mnie i pojedziemy do kina. Do domu dotrzemy pewnie po 22, więc niewiele już zostanie do północy. No chyba, że zatrzymamy się na Placu Wolności i zobaczymy co tam Marylka i Doda wyprawiają. W sumie planowaliśmy się tam zjawić, no i kabarety mają być, ale skoro oboje podziębieni jesteśmy to zrezygnowaliśmy. Tak czy siak nie będziemy się nudzili. :)
Jutro będzie obiad u babci D. na którym zjawić się muszę, bo w ostatnią niedzielę babcia była bardzo zawiedziona, że mnie nie ma. Swoją drogą i ona i mama D. zbombardowały w Święta D. pytaniami odnośnie nas. Były przekonane, że coś się już działo będzie i wręcz na zmówiny się nastawiły. Cóż... one i ja będziemy musiały poczekać, bo o czymkolwiek zaczniemy myśleć, jak będzie gdzie zamieszkać. :)
Wczoraj D. przyjechał z wyrośniętym ciastem i zabrał się za robienie pysznej pizzy. Taką niespodziankę mi zrobił. Mimo, że ostatnio mam jakiś wstręt do jedzenia to trochę podjadłam. Zresztą nie tylko ja, bo wszyscy domownicy się dosiedli i dwie pizze poszły migiem. Przedwczoraj za to przywiózł mi pyszne frytunie z MC i kinder niespodizankę. :) Tak to mnie rozpieszcza ten mój D.
W racji, że już tutaj w tym roku nie wpadnę chciałam Wam złożyć życzenia.
Wszystkiego najlepszego w Nowym 2010 Roku!
Niech będzie dużo lepszy od tego, który właśnie mija.
Niech zdrowie, miłość i szczęście nie opuszczają Was na krok.
Samych radosnych dni i spełnienia wielu marzeń!
Udanej zabawy Sylwestrowej!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy zostawiony komentarz :)