Muszę przyznać, że tematyka dzisiejszego dnia sprawiła mi spory problem. Dlaczego? Przyczyną jest deficyt niebieskiech rzeczy. Nawet nie zdawałam sobie sprawy, że jest ich tak niewiele w moim domu. Dopiero przygotowując śniadanie, zajrzałam do lodówki i o! Jest!
Dzień 4 - COŚ NIEBIESKIEGO
Śliczne zdjęcie :)
OdpowiedzUsuńMaliny w niebieskich miseczkach, a takie ładne zdjęcie wyszło.
Śliczne i apetyczne :)
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcie, proste a klimatyczne :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Sil
Mniam! Właśnie idę zjeść śniadanko... :)
OdpowiedzUsuńmaliny, pycha :)
OdpowiedzUsuńMaliny uwielbiam , a miseczki piękne:)
OdpowiedzUsuńŚliczne wyszły :) z lodówki ;-)
OdpowiedzUsuńAle śliczne są te miseczki. :)
OdpowiedzUsuńNiebieskie, jak niebieskie, ale TO w środku. Mniam!
OdpowiedzUsuńWszyscy widzą maliny, a ja widzę poziomki. Ki diabeł?
OdpowiedzUsuńW pierwszej misce są maliny, w drugiej truskawki. :)
UsuńJa niebieski uwielbiam, więc miałabym kompletnie inny problem :D Co wybrać z tych wszystkich niebieskich rzeczy :D
OdpowiedzUsuńOwoce owocami ale ja tu widzę marynarski zestaw kolorów - biały, niebieski i czerwony:)
OdpowiedzUsuńpyszne to śniadanko ... a miseczki piękne, ja uwielbiam niebieski :P ale w kuchni nie mam ładnych rzeczy niebieskich, mam w głowie niebiesko ;)
OdpowiedzUsuń