Odnoszę wrażenie, że z roku na rok sklepy organizują coraz lepsze wyprzedaże. Czyżby Polska goniła pod tym względem Zachód? Na pewno maczał w tym wszystkim swoje palce ten cały kryzys. Sklepy zaczęły walczyć o klienta i oby dalej zmierzało to w tym kierunku. Porównując ceny w złotówkach do cen w euro, różnica powoli się zaciera. Kiedyś przelicznik był wręcz absurdalny, teraz zdarza się, że za dany produkt zapłacimy mniej w Polsce niż np. w Hiszpanii. Coraz częściej możemy kupić fajny ciuch za 5, 10, 15 czy 20 zł, który wcześniej kosztował 100 zł lub więcej. To jest okazja!
Bluzka VeroModa - 20 zł
Korzystaliście już z letnich wyprzedaży?
Pamiętajcie jednak, by w tym szale zakupów nie dać się oszukać. Sklepy potrafią nieźle oszukać klienta. Ja zawsze sprawdzam ceny pod nalepkami i w euro. Zdarza się, że pierwotna cena niewiele różni się od tej "w promocji", albo jest niższa.
Osobiście, poza kilkoma prezentami, nabyłam też kilka rzeczy dla siebie. Wśród nich znalazł się kostium za którym chodziłam od dłuższego czasu.
Kilka razy zdarzyło mi się, że cena po przecenie jednak była wyższa :/ Mimo to wyprzedaże uwielbiam, choć ostatnie jakoś mnie nie powaliły ;)
OdpowiedzUsuńJa już teraz sprawdzam wszystko. :D No i przede wszystkim stawiam na jakość. Jak coś jest zlej jakości, to nie jest warte nawet tych 10 zł. ;)
Usuń