Zrobiło się zimno, jesiennie i dzień coraz krótszy. Z dnia na dzień trudniej zwlec się rano z łóżka, nie tylko z powodu ciemności, ale również niechęci. Niechęci do miejsca w którym spędzam osiem godzin przez pięć dni w tygodniu. Póki co daję radę, a jak będę miała dość... to wtedy dam sobie spokój.
Jutro minie miesiąc od ślubu. Nie wiem kiedy to zleciało. Zostały wspomnienia i zdjęcia do których na pewno będziemy często wracali.
Tęsknię z latem...
Ja na szczęście nie muszę wstawać rano, ale też tęsknie za latem i staram się łapać ostatnie promyki słońca :)
OdpowiedzUsuń