Ukryte żony - Claire Every
Piętnastoletnia Sara marzy o tym, by uciec z domu. Uciec przed gwałtownym ojcem i jego czterema żonami. Chciałaby iść na studia, pracować, wyjść za mąż za kogoś, kogo pokocha. Tego samego pragnie dla swojej pięknej siostry Rachel. Ale nie to jest przeznaczeniem sióstr. Uwięzione w surowej, praktykującej wielożeństwo sekcie, muszą poddawać się woli Proroka. To on decyduje, że Sara wyjdzie za mąż za swojego dużo starszego i już żonatego wujka. To on wybierze Rachel męża spośród szesnastu wpływowych kandydatów… Zrozpaczona Sara zaczyna planować ucieczkę. Rachel, dotąd posłusznie spełniająca nakazy Proroka, poznaje kogoś, dla kogo będzie musiała wybierać pomiędzy wiarą a miłością.
Niby niepozorna, a jednak niesamowita. Czyta się jednym tchem. Po każdej stronie chciałam jeszcze i jeszcze. Historia dwóch sióstr próbujących wydostać się z rodzinnego "piekła" naprawdę mnie poruszyła. Niejednokrotnie słyszałam o mormońskich społecznościach i poligami, ale dopiero po przeczytaniu tej książki zdałam sobie sprawę z siły tej religijnej sekty, gdzie kobiety są jedynie maszynami do rodzenia dzieci i nie mają prawa głosu, od najmłodszych lat żyją w kłamstwie. Przeraża fakt, iż w obecnych czasach dzieją się takie rzeczy."Ukryte żony" to powieść o miłości i nadziei, manipulacji i oszustwie.
Naprawdę warto sięgnąć po tę pozycję.
Powiem Ci, że chyba po nią sięgnę, bo zainteresowałaś mnie strasznie tym opisem. Pewnie dopiero po Świętach, ale widzę fotkę z merlina, zamawiam tam książki, więc fajnie że tam jest. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMoże być bardzo ciekawa.
OdpowiedzUsuń