Dzieci tak szybko rosną.
Dopiero co mieliśmy noworodka i szufladę ubranek w rozmiarze 62. Dziś wyjmuję z komody bodziaki i bluzeczki w rozmiarze 80, a do pralki wsadzam ciuszki z metkami 86/92. Nasz noworodek jest już dużym chłopcem.
Dzieci za szybko rosną.
Staram się łapać każdą chwilę, każdy uśmiech, uścisk. Wiem, że czas nie stanie w miejscu, że te chwile nigdy już nie wrócą. Wiem, że Synek już nigdy nie będzie taki jak dziś, wczoraj czy miesiąc temu. Czas mija bezpowrotnie i chcę zatrzymać w pamięci jak najwięcej, przeżyć z Nim jak najwięcej, by nie żałować, że coś przegapiłam. Teraz mnie potrzebuje, więc teraz jestem. Nie jutro, nie pojutrze.
Źródło: internet
Oj tak, czas pędzi bardzo szybko. :)
OdpowiedzUsuńtakie emocje towarzyszyly mi przy pierwszym dziecku,tez synku,delektowalam sie kazda chwila. teraz mam jeszcze noworodka w domu i marze by czas lecial .szybciej,by miala juz dwa miesiace..moze to dlatego,ze nawal obowiazkow,do tego absorbujacy starszak w domu. i ciezko czasem..
OdpowiedzUsuńCiekawe jak będzie u mnie. Póki co myślę sobie, że fajnie będzie mieć znowu takiego maluszka w domu. ;)
UsuńCzasami mam wrażenie, że dzieci rosną za szybko. Nie możemy się nimi nacieszyć ;)
OdpowiedzUsuńDlatego warto przeżywać to wszystko z nimi :)
UsuńOluś ma dopiero 4 miesiące a też nie wiem kiedy to zleciało!
OdpowiedzUsuńOj tak. Czas leci zdecydowanie za szybko. I tak to już jest, że chciałybyśmy, żeby już maluch miał 3 miesiące, bo skończą się kolki, później, żeby zaczął mówić, bo będzie łatwiej się komunikować, żeby poszedł do przedszkola, bo chcesz wrócić do pracy, a później okazuje się, że tęsknimy za każdym etapem.
OdpowiedzUsuńZwykle tęsknimy za tym co minęło, ale gdyby dało się do tego cofnąć, nie byłoby już tak cudowne <3
UsuńPodpisuję sie pod tym wszystkimi kończynami. ;)
OdpowiedzUsuńOch, aż złapała mnie nostalgia... To prawda, dzieci rosną za szybko! Pamiętam, jak niedawno urodził się mój brat. Byłam 16-letnią pannicą, która od pierwszych dni zakochała się w tym małym Bąbelku, który teraz dumnie chodzi do drugiej klasy podstawówki, gdzie nudzi się niemiłosiernie, bo wszystko jest dla niego nudne i zbyt proste. A teraz, jako 24-letnia kobieta, jestem w końcówce 5 miesiąca ciąży i niebawem ujrzę swojego synka. Niestety wiem również, że Jaś urośnie w tempie błyskawicznym, więc mam zamiar zacałować i poprzytulać go za wszystkie czasy, bo szybko zacznie uciekać do kolegów... i podrywać koleżanki. ;-)
OdpowiedzUsuńP.S. Świetny blog! Będę obserwować regularnie, bo przyda mi się poznanie punktu widzenia młodej mamy! :)
Fajnie, ze masz taki kontakt z bratem. :)
UsuńDziękuję za miłe słowo. Zapraszam!
Ja również bardzo, bardzo ubolewam nad tym, że Ola tak szybko rośnie... :(
OdpowiedzUsuńTo prawda, ale zawsze możecie sobie sprawić drugie ;).
OdpowiedzUsuń