Nie lubię niedzielnych wieczorów przez tę świadomość zbliżającego się poniedziałku... Przydałby mi się jakiś dłuższy urlop. Przede wszystkim skupiłabym się napisaniu pracy magisterskiej. Zaczyna mi to spędzać sen z powiek. Najwyższa pora ostro zabrać się za pisanie.
Tymczasem za oknem w dalszym ciągu ziąb. Nawet kocica z utęsknieniem wypatruje pierwszych oznak wiosny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy zostawiony komentarz :)