Pora na jakieś postanowienie!
Ostatnio dużo się dzieje, a czasu jakby coraz mniej. Faktem jest, że coraz mniej też mi się chce. Zostawiam wszystko na ostatnią chwilę, nawet te najprostsze rzeczy, które przecież mogłabym zrobić od razu.
Zainspirowana kilkoma blogami, a szczególnie krufkowej i happyholic postanowiłam zmienić coś w swoim życiu. Od jutra... Nie! Od dziś wprowadzam w życie zasadę 2 minut.
Źródło: luvimages.com
Podejrzewam, że początkowo będzie bardzo trudno, bo jednak to lenistwo już się we mnie głęboko wgryzło. Jak dam radę przez tydzień, to powinnam dać i później. Co prawda na brak wolnego czasu nie narzekam, ale zawsze może być lepiej. :) Bardziej doskwierają mi te wiszące nad głową niezałatwione sprawy. Zalegają i czekają na "lepsze jutro". Tymczasem z dnia na dzień jest coraz trudniej się za nie zabrać.
Ktoś zaczyna ze mną?
Mam na tapecie Keep calm you can do it, i to haslo codziennie mi towarzyszy:) Powodzenia!
OdpowiedzUsuńNie dziękuję, wierzę, że się uda. :)
UsuńJa robię tak od dawna, ale czasu jak na złość wciąż ubywa zamiast przybywać :) Pzdr!
OdpowiedzUsuńMoże ciągle dokładasz sobie zajęć? :)
UsuńMasz rację, zdjęcia po prostu się wymieszały :) Lepsza jest oczywiście odżywka niebieska! :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia,obyś wytrwała :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam