To dopiero 30ty dzień cyklu, które wahają się od 30 do 36 dni. Nie wytrzymałam i dziś rano zrobiłam test. Po pracy powtórzyłam, dla pewności, i efekt był identyczny. Wychodzi na to, że się udało... o czym kilkanaście minut temu poinformowałam męża. :) Jego radości nie było końca, już myśli o wózku i tym jak to będzie. Teraz i do mnie jakoś bardziej to dotarło. Niesamowite uczucie.
Na razie wstrzymamy się z informowaniem rodziny.
Zazdroszczę... :)
OdpowiedzUsuńI z całego serca gratuluję.
Niech ta Kruszynka rośnie zdrowo :)
Aaaaa ! Gratuluję owocnej roboty hihi :*
OdpowiedzUsuńgraaatuluje!! :)) cudownie ;))
OdpowiedzUsuńJak tylko zobaczyłam tytuł postu w blogrollu to od razu wiedziałam o co chodzi!
OdpowiedzUsuńGratuluję! :* I życzę powodzenia żeby wszystko się udało :*
Gratulacje:***
OdpowiedzUsuńGratuluję! :)
OdpowiedzUsuńSuper wieści! Gratuluję:)
OdpowiedzUsuńcudownie i zazdroszczę :*
OdpowiedzUsuńGratulacje :)
OdpowiedzUsuńGratuluje Wam bardzo mocno! I super, że tak szybciutko się udało =D
OdpowiedzUsuń