Nasz Okruszek skończył trzy tygodnie. Zmienia się każdego dnia. Jeszcze chwila i przestanie być noworodkiem. Wyrósł już nam z ubranek w rozmiarze 56, a te z rozmiaru 62 leżą na nim idealnie. Na wadze też ładnie przybiera. Waży już 4850 g i czuć to przy podnoszeniu.
Niestety nie ze wszystkim jest tak kolorowo, bowiem męczymy się z kolkami. Mały pręży się i wygina, robi czerwony i jest marudny. Masujemy brzuszek, nagrzewamy go, kładziemy na brzuszku, odbijamy po jedzeniu, pijemy herbatkę koperkową, ale nie zawsze jest to pomocne. Mamy zalecenie brać BioGaie i Bobotic, lecz póki co poprawy nie widzę. Za to zauważyłam, że synek czuje się gorzej po nabiale, tak że wyeliminowałam go na tyle na ile mogłam. Zamówiłam w aptece Delicol i zobaczymy czy ten coś pomoże.
Trzymam kciuki by kolki jak najszybciej ustąpiły. U nas skńczyły się jakoś między drugim, a trzecim miesiącem zycia. Dodawaliśmy do mleka krople Sab simplex i już w butelce widoczne było jak specyfik ten zbija pęcherze powietrza. Niestety nie wystarczał. Jedynie udawało nam się uspokoić syna kołysząc w powietrzu bujakiem - od razu była cisza. Powodzenia:)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, ze i my znajdziemy sposob idealny. Póki co jest jakby trochę lepiej.
UsuńDużo zdrówka dla Waszej perełki!
OdpowiedzUsuńDziękujemy :)
Usuń