Przeprowadzka coraz bliżej. Było założenie, że z końcem maja opuszczamy wynajmowaną kawalerkę, a tu nadal jesteśmy w proszku. Ciekawe jaki będzie poślizg. W piątek ruszyła łazienka, stoi już spłuczka podtynkowa i mamy płytki na podłodze. Jeszcze tylko jutro dokończą kładzenie płytek na podłodze w wiatrołapie i aneksie kuchennym, i będą brali się za ściany w łazience. W tym samym czasie będzie można skręcać szafę w wiatrołapie, a w aneksie dokładnie wymierzyć meble, bo w poniedziałek przyjadą zamówione sprzęty. Zostanie pomalowanie ścian, nad doborem kolorów intensywnie myślę, i położenie paneli. Meble do salonu kupimy już po przeprowadzce, to nie jest element niezbędny przez pierwsze dni. Najważniejsze, by być już u siebie... ostatnio tylko tą myślą żyję.
Źródło: www.weheartit.com
Zazdroszczę własnych 4 ścian :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia w przeprowadzce!
Dziękuję.
UsuńTo pięknie :) musisz koniecznie napisać nam o tym większym mieszkaniu :)
OdpowiedzUsuńNa pewno będzie o nim więcej jak już tam będziemy. :)
Usuńtak to niestety bywa z remontami, zawsze się wkradnie jakiś poślizg! Ale mam nadzieję, że się Wam uda zgodnie z planem wprowadzić, czekamy na zdjęcia nowego mieszkanka :)
OdpowiedzUsuńNa pewno co nieco będzie :)
UsuńTo świetnie! Nie ma to jak na swoim... ;)
OdpowiedzUsuń