8.03.2018

Obrociki i nowe smaki

Synek zaczyna się obracać. Wczoraj przekręcił się z pleców na brzuszek, kiedy wyszłam do drugiego pokoju odebrać telefon. Dziś wyczyn powtórzył. Poza tym ucieka z maty coraz szybciej. Chyba zaczyna się okres przemieszczania. Będzie wesoło.

Odkrywa też coraz to nowe dźwięki. Arie operowe są na porządku dziennym w naszym domu. Chichoty dwójki dzieci są rozkoszne. A Młodszy wpatrzony w Starszego jak w obrazek.

Wzięłam się porządnie za rozszerzanie diety. Słoiczki zdecydowanie nie przypadły do gustu mojemu Synkowi. Zakupiłam więc mini marcheweczkę, sięgnęłam po zapasy mrożonej dyni i wzięłam się za gotowanie. Efekt? Dziś zjedzona pięknie porcja warzyw i poprawione kaszką. Maly zaczął w końcu otwierać buzię na widok łyżeczki.

Wczoraj też pierwszy raz odmówił wieczornego karmienia piersią, chciał tylko butelkę i słodko zasnął. Nad ranem nadal kp.

2 komentarze:

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz :)