Lubię takie dni jak dzisiaj, szczególnie po kilkudniowych upałach. Za oknem siąpi, ale temperatura całkiem przyjemna i przede wszystkim - jest czym oddychać.
Uaktualniłam swoje cv, teraz niech się dzieje. Zobaczymy czy będzie jakiś odzew. Generalnie od czasu pracy w firmie zajmującej się doradztwem personalnym, podchodzę do tych rozmów na luzie i nawet są zabawne czasami. Jedyne czego nie znoszę, to ubierania się w eleganckie stroje, kiedy na termometrze ponad 30*C.
Są przyjęcia w moim starym miejscu pracy, w inny wydziale. Niby mogłabym składać, ale jakoś niekoniecznie mam ochotę tam wracać, a na pewno nie teraz. Biję się z myślami czy wysyłać swoją aplikacje... Wysyłać?
Na obiad zafundowałam sobie kalafiora z bułką tartą, a do tego zsiadłe mleko. Kalafior przywieziony ze wsi, czyli luksus. ;)
O tak zaletą ostatnich deszczów jest to, że w końcu nie ma się wrażenia, że żyjemy w saunie :D
OdpowiedzUsuńOj tak! Wczoraj było koszmarnie duszno. :-s
Usuńkalafior z bułką tartą mmmmmmm :)
OdpowiedzUsuńO jak bym zjadła takie pyszności!
OdpowiedzUsuńUwielbiam, a jeszcze nie mogę.
I też lubię taką pogodę.
Jeśli nie masz ochoty - nie wysyłaj. Lepiej jest nie otwierać drzwi, które kiedyś się zamknęło. Zwłaszcza jeśli intuicja podpowiada, żeby tego nie robić.
OdpowiedzUsuńCiągle myślę. Na chwilę obecną jest 50/50.
UsuńJest jeszcze czas. :)
Po takich upałach deszcz trafił w dziesiątkę, ale oby nie lało za długo - nie wyobrażam sobie deszczowych wakacji c:
OdpowiedzUsuńDeszczowy urlop to nic przyjemnego. Niestety w Polsce najlepszy jest taki spontaniczny - jest pogoda to jedziemy, ale wiadomo, że tak się nie da.
Usuń