W majowej edycji Blogosfery udało nam się zgarnąć jeden z zestawów do testowania. Szczególnie ciekawa byłam podgrzewacza, bo takowego nie miałam. Zawsze byłam zdania, że jest to zbędny wydatek, ale wiele mam polecało. Uznałam, że testy będą okazją na sprawdzenie ile prawdy jest w opiniach innych mam.
Jak zapewnia producent:
W przeciwieństwie do innych butelek, w butelce Haberman smoczek tworzy odrębną komorę, która pozostaje szczelnie wypełniona pokarmem przez cały czas w trakcie karmienia. Powietrze zostaje wypchnięte do butelki, nie miesza się z pokarmem, który dziecko pobiera ze smoczka. Dzięki temu dziecko nie połyka powietrza.
Faktycznie niezależnie od kąta nachylenia butelki smoczek tworzy odrębną komorę i jest pełen pokarmu, a powietrze nie dostaje się do smoczka. Plusem dla wielu rodziców będzie na pewno fakt, że mamy tu jeden smoczek dla przedziału 0-6 miesięcy. Nie musimy kombinować i ciągle zmieniać smoczków. Dla mnie na pewno będzie to ułatwienie, jak już będę mogła wykorzystać butelkę (mam nadzieję przy drugim dziecku). Sam montaż butelki też nie jest trudny, choć ilość elementów może z początku przerażać. Umycie butelki po mleczku również nie było problemem, ale ja myję na bieżąco, więc opinie innych mam mogą być różne.
Źródło: www.canpolbabies.com
Teraz pora na produkt który był moim głównym celem, czyli podgrzewacz elektryczny. Oczywiście nadal uważam, że bez tego produktu można się obyć, ale faktycznie potrafi ułatwić życie. Podgrzewacz Canpol bardzo szybko podgrzewa wodę na mleko i to mnie chyba trochę przekonało. Kiedyś u znajomej czekałam i czekałam, i się nie doczekałam, bo Synek wpadł w szał i podgrzewałam w czajniku. Tutaj na szczęście idzie sprawnie. Dużym plusem jest fakt, iż do podgrzewacza pasują różne butelki , zarówno wąskie jak i szerokie. Jedno pokrętło do sterowania temperaturą sprawia, że urządzenie jest bardzo intuicyjne w obsłudze. Poza płynną regulacją temperatury podgrzewania, mamy też funkcję podtrzymania stałej temperatury pokarmu.
Podgrzewacz nadaje się do zamrożonych pokarmów. Trwa to oczywiście troszkę dłużej, ale samą opcję uważam za przydatną. Fajnym dodatkiem jest pojemniczek z pokrywką, w którym możemy podgrzewać gęste pokarmy tj. deserek czy obiad. Według mnie to jest strzał w 10! Nie musimy się bawić w garnuszki czy mikrofalówki. Wszystko mamy w jednym urządzeniu.
Reasumując jestem bardzo zadowolona przetestowanych produktów. Stwierdzam, że faktycznie podgrzewacz może być przydatnym urządzeniem w całej wyprawce. Nam na pewno posłuży jeszcze długo.
Butelkę mam i używam, u nas się sprawdza :)
OdpowiedzUsuńdla mnie podgrzewacz był jednym z ważniejszych przedmiotów życia codziennego :)
OdpowiedzUsuń