Była chwila przerwy. Przespane noce, bez histerii, w swoim łóżeczku. Rodzice wyspani, wszystko pięknie ładnie przez kilka miesięcy, ale... Ale wszystko co dobre musi kiedyś się skończyć, a piątki kiedyś musiały zacząć wychodzić. Jakiś miesiąc temu, może trochę wcześniej, Synek na nowo zaczął przychodzić do naszego łóżka. Całe szczęście na razie nie ma takich wrzasków jak to było przy trójkach czy czwórkach, nie ma też gorączki. Tfu tfu!
07.10.2016 - dolna lewa piątka
Trzymajcie się dzielnie. 'Ja' cierpię obecnie z powodu trójek;)
OdpowiedzUsuńJaśkowi szybko pojawiły się dwie dolne jedynki, za to teraz czekamy i czekamy na górne, które coś opornie idą. Powodzenia w ząbkowaniu :)
OdpowiedzUsuńBardzo współczuję... u nas jakoś te zeby jakoś tak łagodnie wychodzą... a trójki to już w ogóle... byłam przygotowana a one lżej niż dwójki wychodziły, prawie bezobjawowo... no z wyjątkiem kataru bo on to u nas przy każdym zębie... Dużo cierpliwości i wytrwałości :*
OdpowiedzUsuńWspółczuję i pozdrawiam :D
OdpowiedzUsuń